Greg Egan – Miasto Permutacji.. Czy żyjemy w komputerowej symulacji? [#084]

miasto_permutacjiMiasto Permutacji to jedna z najważniejszych książek hard SF lat 90″, a i dziś po ponad dwudziestu latach od jej napisania, wciąż jedna z najważniejszych i najodważniejszych stawianymi problemami powieści. Greg Egon swej drugiej powieści zadaje fundamentalne pytania o realność naszej rzeczywistości i genezę naszego wszechświata. Czy żyjemy w komputerowej symulacji? To pytanie zadaje sobie coraz większa ilość naukowców, szczególnie od 2003 roku, gdy sformułowana został hipoteza symulacji i warunki w której będzie ona prawdopodobna.

Kilka wpisów wcześniej narzekałem na ciekawą tematem, a słabszą warsztatowo ‚Kwarantannę’, tymczasem niespodzianka, o następnej powieści australijskiego, mieszkającego w Perth autora nie mogę powiedzieć złego słowa. Wręcz odwrotnie, Miasto Permutacji zrobiło na mnie wielkie wrażenie.

Raz, dla czytelnika wychowanego na klasycznej bardzo naukowej fantastyce Lema i jego filozoficzno- kosmologicznych rozważań, poważne naukowo i filozoficznie potraktowanie tematu powstawania życia, co tam życia, powstawania całych wszechświatów w Mieście Permutacji zasługuje na duży szacunek. A dwa – dla gracza od epoki 8 bitowej przez IBM PC – bardzo mi się podobał nieco już oldschool’owy sztafaż informatyczny w powieści. Powieść była pisana w pierwszej połowie lat 90″ i to widać w żargonie komputerowym. Dobrze mi się to wszystko czytało, z nuta nostalgii a czasem wręcz, przy opisach teksturowania świata, z dużym rozczuleniem, wspominając pokonywane wtedy, w latach 90″ masowo doom-o-podobne gry 3d na IBM PC. Nie oznacza to w żadnym wypadku że sama powieść trąci myszką, o co to to nie…. Takie rzeczy natomiast jak monitory CRT czy rękawice i okulary VR, jakże modne w pierwszej połowie lat 90″ dodają jej tylko uroku. Greg Egan zgłębia tak ciekawe , ważne, filozoficzne także, nie tylko naukowe tematy że jest ona tak samo aktualna i ważna jak w momencie pisania, a nie wiem czy teraz nawet, w tym stanie entropii w jakim znajduje się nasz świat, czy nie jest jeszcze ważniejsza niż w 1994 roku gdy pojawiła się w księgarniach.

Niesamowicie podoba mi się potraktowanie komputerowe’ swiata klonów ;) n., to ze po odwroceiu się tekstury za nia traca na ostrości, oszczedzajac moc obliczeniową :)

Z jednej strony twarda, ultratwarde lemowskie potraktowanie tematu. Z drugiej feeling komputerowy pierwszej połowy lat 90″, z moitorami CRT, teksturami rozmywającymi się za postacią w świecie VR by oszczedzac moc opbliczeniową:) Wszystkie te smaczki mi się, może z powodów nostalgicznych, jak najbardziej podobały, przypominając noce spędzone na tłuczeniu w Doom 1 i 2, Hexena, Heretic czy Duke Nukem 3d, gdzie także podobne historię z teksturami i oszczędzaniem mocy CPU się działy :-) Powieść powstawała w tych czasach właśnie i mimo futurystycznych tematów i akcji przesuniętej w połowę XXI wieku ma jednak ten sam feeling lat 90, czego bron boże nie uważam za jej wadę. Śledzimy w niej, między innymi oczywiście, w jednym z wątków, ważną ideę – projektowanie, budowę i powstawanie tzw. Ziarna, z którego będzie kiełkowało i ewoluowało życie całego nowego, zaprojektowanego do powstania od tego właśnie ziarna Wszechświata…

Miasto Permutacji jest lepiej napisane niż poprzednia powieść autora – Kwarantanna. Książka tym razem daje się czytać bez zbytniego cierpienia także pod względem literackim. Jest to dla mnie ważne by powieść, także hard Sf oprócz swojej zawartości naukowej czy wizji intelektualnej sprawiała przyjemność pod względem literackim. Powiedzmy sobie szczerze, piękna dopieszczona proza to nie jest, ale można ją bez przykrości i cierpienia przeczytać.

bardzo spodobał mi się pomysł stworzycieli wszechświata, którzy po wykiełkowaniu w nim inteligentnego życia, postanawiają się mu pokazać jako obcy po podróży kosmicznej, emulując ją w stworzonych ad hoc statkach, by nie musieć tłumaczyć zaskoczonym ich nagłym pojawieniem mieszkańcom, skąd naprawdę wziął się ich świat ;-) Powieść kończy się z dreszczami na plecach i dręczącym pytaniem… czy tak tez projektowano nasz wszechświat?

Kończąc Miasto Permutacji, nie mogłem się oprzeć refleksji, że ta powieść mógłby napisać nasz polski geniusz, pisarz i filozof – Stanisław Lem. Książka jest raz wymagająca intelektualnie, dwa po prostu dobra i ciekawa. Autorowi bliżej do pisania tzw. Lemem, posługując się terminem przyjętym w naszym fandomie niż choćby Peterowi Wattsowi, tak właśnie ‚na nowego Lema’ sprzedawanego polskiemu czytelnikowi fantastyki. Przy oschłości tej prozy, jej niewątpliwej kanciastości, interesując się twardą naukową fantastyką, nie sposób Miasta Permutacji nie znać. Powieśc ta wywarła wielki wpływ na tzw. simulation theory i jest cytowana także na naukowych konferencjach dotyczących tego nurtu poszukiwania genezy powstania naszego świata. To dla powieści hard SF wielkie osiągnięcie, Greg Egan pisze odważnie o teorii symulacji wiele lat wcześniej niż świat nauki odważył się ją w ogóle sformułować i zacząć dyskutować.

Ocena: MUS!

Akira/PLS.

About Akira

psycholog społeczny. prywatnie nienasycony pożeracz książek, miłośnik starych komputerów, demosceny, rocka i lat 80" w filmie i muzyce.