Archive for grudzień, 2015

  • Jedna z bardziej udanych powieści Stephena Kinga powstałych po 1999 roku, który to rok uważam ze smutkiem za zamknięciem wielkiej i obfitej w arcydzieła epoki, nie tylko zresztą w twórczości tego konkretnie autora. Klasyczny okres pisania Kinga zamyka dla mnie Worek Kości z 1999 roku. Wraz z powstałym także pod koniec wieku Sercem Atlantydów podsumowując genialne trzy dekady pisania. Nowy wiek, tak jak i w filmie zresztą, być może na zmiany społeczne dziejące się na świecie, jego atmoferę, przyniósł zmianę w ksiązkach tego autora, którą ze smutkiem odnotowałem. […]

    Stephen King – Pod Kopułą… współczesna Ameryka w miniaturce?

    Jedna z bardziej udanych powieści Stephena Kinga powstałych po 1999 roku, który to rok uważam ze smutkiem za zamknięciem wielkiej i obfitej w arcydzieła epoki, nie tylko zresztą w twórczości tego konkretnie autora. Klasyczny okres pisania Kinga zamyka dla mnie Worek Kości z 1999 roku. Wraz z powstałym także pod koniec wieku Sercem Atlantydów podsumowując genialne trzy dekady pisania. Nowy wiek, tak jak i w filmie zresztą, być może na zmiany społeczne dziejące się na świecie, jego atmoferę, przyniósł zmianę w ksiązkach tego autora, którą ze smutkiem odnotowałem. […]

    Czytaj dalej...

  • Tym razem zaraz po przeczytaniu nieco przygodowej w klimacie ‚Blizny’ i chwile po powtórnym przypomnieniu sobie ponownie Dworca Perdido, tak by mieć obie poprzednie części trylogii Nowego Crobuzon aktualne w pamięci, po małej przerwie poświęconej świeżo wydanemu, ostatniemu tomowi Imperium Grozy Glena Cooka, bez czekania i opóźnień sięgnąłem po stanowiącą zakończenie trylogii Nowego Crobuzon, napisaną w 2004 a wydana u nas z kilkuletnim opóźnieniem, bo dopiero w 2009 roku przez Zysk ‚Żelazną Radę’. Tak jak w poprzednich dwóch przypadkach, okładka jest w tym samym industrialno-fantastycznym, sugerującym ze zwartość […]

    China Mieville – Żelazna Rada – Nowe Crobuzon cz. III [update]

    Tym razem zaraz po przeczytaniu nieco przygodowej w klimacie ‚Blizny’ i chwile po powtórnym przypomnieniu sobie ponownie Dworca Perdido, tak by mieć obie poprzednie części trylogii Nowego Crobuzon aktualne w pamięci, po małej przerwie poświęconej świeżo wydanemu, ostatniemu tomowi Imperium Grozy Glena Cooka, bez czekania i opóźnień sięgnąłem po stanowiącą zakończenie trylogii Nowego Crobuzon, napisaną w 2004 a wydana u nas z kilkuletnim opóźnieniem, bo dopiero w 2009 roku przez Zysk ‚Żelazną Radę’. Tak jak w poprzednich dwóch przypadkach, okładka jest w tym samym industrialno-fantastycznym, sugerującym ze zwartość […]

    Czytaj dalej...

  • Rzeczywistość Zbudzonych Furii, ja i obu poprzednich powieści z byłym emisariuszem w roli głównej to skrajnie brudna, ekonomiczna beznadzieja, przypominająca znane nam favele ale tez choćby wizje skolonizowanego kosmosu i stosunków w nim panujących pochodzące ze ‚Stacji Aniołów’ Waltera Ion Williamsa. Czytając powieść miałem przy tym wątpliwość czy to jest wciąż fantastyka? Relacje społeczne i ekonomiczne w trylogii Covacsa panują na coraz większych obszarach Ziemi już dziś. Spójrzmy, świat skrywający za niczym nie kontrolowanym korporacjonizmem nędzę, okrucieństwo, wojny, panoszące się sekty fanatyków religijnych i straszliwe co tu ukrywać […]

    Richard Morgan – Zbudzone Furie – [cykl Takashi Covacs #3]

    Rzeczywistość Zbudzonych Furii, ja i obu poprzednich powieści z byłym emisariuszem w roli głównej to skrajnie brudna, ekonomiczna beznadzieja, przypominająca znane nam favele ale tez choćby wizje skolonizowanego kosmosu i stosunków w nim panujących pochodzące ze ‚Stacji Aniołów’ Waltera Ion Williamsa. Czytając powieść miałem przy tym wątpliwość czy to jest wciąż fantastyka? Relacje społeczne i ekonomiczne w trylogii Covacsa panują na coraz większych obszarach Ziemi już dziś. Spójrzmy, świat skrywający za niczym nie kontrolowanym korporacjonizmem nędzę, okrucieństwo, wojny, panoszące się sekty fanatyków religijnych i straszliwe co tu ukrywać […]

    Czytaj dalej...

  • Zakończenie przeze mnie czytania trzeciego zbiorczego tomu Imperium Grozy zbiegło się z wydaniem po latach oczekiwania tomuDroga Zimnego Serca, tomu dla mnie, mimo radości z jego ukazania się dość smutnego i nostalgicznego… Pierwotnie cykl obliczony na większy, po zaginięciu w wypadkach, włamaniach u autora i zaginięć gotowych rękopisów tomów dalszych został na lata przerwany a autor zajął się innymi projektami. Jako wielbiciel dużych powieści-cegieł i długich opowieści nie byłem zachwycony mała objętością nowej powieści, spodziewając się po tylu latach tomu ok 800-1000 stron, ale książkę oczywiście nie zwlekając […]

    Glen Cook – Droga Zimnego Serca – zakończenie Imperium Grozy?

    Zakończenie przeze mnie czytania trzeciego zbiorczego tomu Imperium Grozy zbiegło się z wydaniem po latach oczekiwania tomuDroga Zimnego Serca, tomu dla mnie, mimo radości z jego ukazania się dość smutnego i nostalgicznego… Pierwotnie cykl obliczony na większy, po zaginięciu w wypadkach, włamaniach u autora i zaginięć gotowych rękopisów tomów dalszych został na lata przerwany a autor zajął się innymi projektami. Jako wielbiciel dużych powieści-cegieł i długich opowieści nie byłem zachwycony mała objętością nowej powieści, spodziewając się po tylu latach tomu ok 800-1000 stron, ale książkę oczywiście nie zwlekając […]

    Czytaj dalej...