Archive for kwiecień, 2016

  • Napisana i wydana na początku fantastycznych lat 90″, bo w 1992 roku Kwarantanna trafiła do moich rak z wieloletnim opóźnieniem. Długo obchodziłem Gregora Egana szerokim łukiem. Może nawet równie długo, jak nie dłużej niż Neala Stephensona czy Williama Gibsona. Przyznaję ze wstydem, nie mam zaufania do tzw. hard SF, odkąd zdryfowała ona w pseudofilozoficzne intelektualne eksperymenty, pisane bez żadnej dbałości o styl i literacki warsztat. Ceniąc dobrą literacko i warsztatowo powieść, choćby wspaniałą prozę Dana Simmonsa i jego doskonale napisane ksiązki z cyklu Hyperion czy Olimp, z trudem […]

    Greg Egon – Kawarantanna – Gdzie jest Laura Palm.. Andrews? ;-) [#080]

    Napisana i wydana na początku fantastycznych lat 90″, bo w 1992 roku Kwarantanna trafiła do moich rak z wieloletnim opóźnieniem. Długo obchodziłem Gregora Egana szerokim łukiem. Może nawet równie długo, jak nie dłużej niż Neala Stephensona czy Williama Gibsona. Przyznaję ze wstydem, nie mam zaufania do tzw. hard SF, odkąd zdryfowała ona w pseudofilozoficzne intelektualne eksperymenty, pisane bez żadnej dbałości o styl i literacki warsztat. Ceniąc dobrą literacko i warsztatowo powieść, choćby wspaniałą prozę Dana Simmonsa i jego doskonale napisane ksiązki z cyklu Hyperion czy Olimp, z trudem […]

    Czytaj dalej...

  • Wydanie Domu Łancuchów, które mam przyjemnosc sobie przypomniec i ponownie przeczytac, juz po raz tzreci zreszta, posiadac, pierwsze polskie wydanie, tak jak poprzednia powesc cyklu wyszło podzielone na dwie powieści/Tomy. CZesć pierwsza czwartej powieści z cyklu Malaząńskiej Księgi Poległych nosi tytuł Dawne Dni, a czesc druga, wydana w oddzielnym tomiszczu Konwergencja. Przyznam ze jest to jeden z moich ulubionych powiesci całego cyklu, w odroźnieniu od poprzedniej na której solidnie zawsze utykam i której cyztanie przeciąga mi się w nieskonczoność. Czwarta powieść z cyklu to przebogate, pełne przepychu fantasy, […]

    Steven Erikson – Dom Łańcuchów [cykl Malazański #4]

    Wydanie Domu Łancuchów, które mam przyjemnosc sobie przypomniec i ponownie przeczytac, juz po raz tzreci zreszta, posiadac, pierwsze polskie wydanie, tak jak poprzednia powesc cyklu wyszło podzielone na dwie powieści/Tomy. CZesć pierwsza czwartej powieści z cyklu Malaząńskiej Księgi Poległych nosi tytuł Dawne Dni, a czesc druga, wydana w oddzielnym tomiszczu Konwergencja. Przyznam ze jest to jeden z moich ulubionych powiesci całego cyklu, w odroźnieniu od poprzedniej na której solidnie zawsze utykam i której cyztanie przeciąga mi się w nieskonczoność. Czwarta powieść z cyklu to przebogate, pełne przepychu fantasy, […]

    Czytaj dalej...

  • Dla odpoczynku duchowego po trzeciej powieści z cyklu Malazańskiego sięgnąłem intencjonalnie i zupełnie celowo po coś prostszego i emocjonalnie przystępniejszego. Po kolejną powieść z cyklu Pieśni Lodu i Ognia miałem siegnąc od dawna, ale przytłoczony tym co zastałem w pierwszych jej tomach odwlekałem ten moment jak tylko mogłem, jak się okazało zupełnie niesłusznie. Ta część okazała się całkiem strawna, a nawet, o zgrozo, zaryzykuje ze niezła. Mniej tu dziecinnych dialogów, mniej przygód dziecinnych bohaterów, więcej zaś solidnej akcji i zaskakujących pomysłów. W podjęciu decyzjo o sięgnięciu po Nawałnicę […]

    Gorge Martin – Nawałnica Mieczy [Saga Lodu i Ognia #3]

    Dla odpoczynku duchowego po trzeciej powieści z cyklu Malazańskiego sięgnąłem intencjonalnie i zupełnie celowo po coś prostszego i emocjonalnie przystępniejszego. Po kolejną powieść z cyklu Pieśni Lodu i Ognia miałem siegnąc od dawna, ale przytłoczony tym co zastałem w pierwszych jej tomach odwlekałem ten moment jak tylko mogłem, jak się okazało zupełnie niesłusznie. Ta część okazała się całkiem strawna, a nawet, o zgrozo, zaryzykuje ze niezła. Mniej tu dziecinnych dialogów, mniej przygód dziecinnych bohaterów, więcej zaś solidnej akcji i zaskakujących pomysłów. W podjęciu decyzjo o sięgnięciu po Nawałnicę […]

    Czytaj dalej...