Archive for luty, 2016

  • Wydane w 2005 roku Miasta pod skała to jedna z tych wciąż przeze mnie odwiedzanych powieści, książka do której trzeba dorosnąć, a raczej do której się ciągle i wciąż dorasta. Po kolejnych czytaniach powieści uświadomiłem sobie, że do tek książki można wracać wielokrotnie, odkrywając coraz to nowe rzeczy i zauważając inne odniesienia i ślady… Autor dokonał w moich oczach transcendencji, zdecydowanym krokiem przekroczył szufladę z najlepszą nawet fantastyką, przechodząc do tematów których nie jest ona w stanie najzwyczajniej pomieścić. Ta powieść to konglomerat politycznej satyry, mitów, kulturowych archetypów, […]

    Huberath – Miasto Pod Skałą czyli w krainie NadObywatela Człekousta…

    Wydane w 2005 roku Miasta pod skała to jedna z tych wciąż przeze mnie odwiedzanych powieści, książka do której trzeba dorosnąć, a raczej do której się ciągle i wciąż dorasta. Po kolejnych czytaniach powieści uświadomiłem sobie, że do tek książki można wracać wielokrotnie, odkrywając coraz to nowe rzeczy i zauważając inne odniesienia i ślady… Autor dokonał w moich oczach transcendencji, zdecydowanym krokiem przekroczył szufladę z najlepszą nawet fantastyką, przechodząc do tematów których nie jest ona w stanie najzwyczajniej pomieścić. Ta powieść to konglomerat politycznej satyry, mitów, kulturowych archetypów, […]

    Czytaj dalej...

  • Do Siewcy Wojny, jak się okaząło po przeczytaniu, książki ciekawej i niesamowitej co poniewczasie przyznaję, zabierałem się jak do jeża, i wystarczy spojrzeć na jej okładkę, by wiedzieć czemu… Nawet by ją kupić musiałem stoczyć ze sobą wewnętrzną walkę. Ośmielę się zaryzykować tezę, że jest to najbardziej obrzydliwa i najbardziej odrzucająca okładka fantasy w historii polskich wydań po 1990 roku. Jest to tym bardziej dziwne, że można było po prostu zamieść cover z wydania angielskiego, średni, niemieckiego czy francuskiego – bardzo dobre, zamiast na siłę pakować tak okropną […]

    Brandon Sanderson – Siewca Wojny – fantasy pełne Koloru…

    Do Siewcy Wojny, jak się okaząło po przeczytaniu, książki ciekawej i niesamowitej co poniewczasie przyznaję, zabierałem się jak do jeża, i wystarczy spojrzeć na jej okładkę, by wiedzieć czemu… Nawet by ją kupić musiałem stoczyć ze sobą wewnętrzną walkę. Ośmielę się zaryzykować tezę, że jest to najbardziej obrzydliwa i najbardziej odrzucająca okładka fantasy w historii polskich wydań po 1990 roku. Jest to tym bardziej dziwne, że można było po prostu zamieść cover z wydania angielskiego, średni, niemieckiego czy francuskiego – bardzo dobre, zamiast na siłę pakować tak okropną […]

    Czytaj dalej...

  • Kontynuując rozpoczęty temat losów Podpalaczy Mostów a ogólniej Cyklu Malazańskiego po kolejnym wgryzieniu się w Ogrody Księżyca zabrałem się za powieść następną , w mojej opinii równie znakomitą a kto wie czy i nie lepszą od poprzedniczki, o tytule Bramy Domu Umarłych Na naszym rynku książka swoją premierę miała rok po wydaniu anglojęzycznym, w 2001 roku, w przyjaznym otoczeniu bo już po doskonałym przyjęciu Ogrodów Księżyca przez czytelników i wielbicieli gatunku militarnego i pełnego geopolityki fantasy, ale także i recenzentów blogosfery jak i papierowych magazynów. Jest to tym […]

    Steven Erikson – Bramy Domu Umarłych [cykl Malazański #2…]

    Kontynuując rozpoczęty temat losów Podpalaczy Mostów a ogólniej Cyklu Malazańskiego po kolejnym wgryzieniu się w Ogrody Księżyca zabrałem się za powieść następną , w mojej opinii równie znakomitą a kto wie czy i nie lepszą od poprzedniczki, o tytule Bramy Domu Umarłych Na naszym rynku książka swoją premierę miała rok po wydaniu anglojęzycznym, w 2001 roku, w przyjaznym otoczeniu bo już po doskonałym przyjęciu Ogrodów Księżyca przez czytelników i wielbicieli gatunku militarnego i pełnego geopolityki fantasy, ale także i recenzentów blogosfery jak i papierowych magazynów. Jest to tym […]

    Czytaj dalej...