Archive for lipiec, 2016

  • Niewiele powieści potrafi zostawić mnie rozedrganych niczym kłębek nerwów. Ta potrafiła. Powieść Selby’ego zostawiła we mnie po przeczytanie podziw zmieszany z przerażeniem. Podziw, że znalazł się autor który tak diabelnie, używam tego słowa nie bez kozery, celnie znalazł esencję omotania przez społeczeństwo, zwyczaj, konwenans, pokazał bohaterów duszących się w tych pętach i to pokazał w tak szczery i otwarty sposób, wywołując przy tym kilka dekad temu niemałe zamieszanie i skandal obyczajowy. Powieść starczyć mi miała na kilka dni, tak się oczywiście nie stało, gdy zacząłem Piekielny Brooklyn czytać, […]

    H. Selby – Piekielny Brooklyn – podróż do jądra ciemności [#089]

    Niewiele powieści potrafi zostawić mnie rozedrganych niczym kłębek nerwów. Ta potrafiła. Powieść Selby’ego zostawiła we mnie po przeczytanie podziw zmieszany z przerażeniem. Podziw, że znalazł się autor który tak diabelnie, używam tego słowa nie bez kozery, celnie znalazł esencję omotania przez społeczeństwo, zwyczaj, konwenans, pokazał bohaterów duszących się w tych pętach i to pokazał w tak szczery i otwarty sposób, wywołując przy tym kilka dekad temu niemałe zamieszanie i skandal obyczajowy. Powieść starczyć mi miała na kilka dni, tak się oczywiście nie stało, gdy zacząłem Piekielny Brooklyn czytać, […]

    Czytaj dalej...

  • Przyznaję bez bicia, Miasto w Ogniu czytałem teraz po raz pierwszy. To się nazywa poślizg. Książka kupiona zaraz po wydaniu przeleżała sobie na półce dobre kilkanaście lat oczekując na swoją kolejkę. Sequel Metropolity pojawił się już dwa lata po jego wydaniu, w 1997 roku. Polskim czytelnikom i miłośnikom fantastyki naukowej przyszło czekać trochę dłużej, bo MAG wydał Miasto w Ogniu dopiero w 1999 roku. Powieść spotkała się z pozytywnym przyjęciem zarówno czytelników jak i krytyków i recenzentów, zyskując przy okazji nominację do nagród Hugo i Nebuli. Ja uparcie […]

    Walter Jon Williams – Miasto w Ogniu, powrót do uniwersum Metropolity [#088]

    Przyznaję bez bicia, Miasto w Ogniu czytałem teraz po raz pierwszy. To się nazywa poślizg. Książka kupiona zaraz po wydaniu przeleżała sobie na półce dobre kilkanaście lat oczekując na swoją kolejkę. Sequel Metropolity pojawił się już dwa lata po jego wydaniu, w 1997 roku. Polskim czytelnikom i miłośnikom fantastyki naukowej przyszło czekać trochę dłużej, bo MAG wydał Miasto w Ogniu dopiero w 1999 roku. Powieść spotkała się z pozytywnym przyjęciem zarówno czytelników jak i krytyków i recenzentów, zyskując przy okazji nominację do nagród Hugo i Nebuli. Ja uparcie […]

    Czytaj dalej...

  • Nie byłyby to udany rok gdybym jak co roku nie obejrzał trylogii Aliens, co kilka miesięcy wcześniej, w ramach zimowego maratonu przypominania sobie ulubionych filmów z lat 80″ i 90″ z przyjemnością zrobiłem, ale także nie wrócił do jej wersji literackiej. Było to w tym roku tym bardziej przyjemne, że upłynęły mi ostatnie miesiące pod znakiem przedzierania się przez grube, ciężkie i rozległe światy fantasy… Po kilku wciągniętych na raz powieściach tego gatunku poczułem przesyt, miałem zdecydowanie dość smoków, pustyń i magów… Szukajac nerwowo na pólkach co mogłoby […]

    Dean Foster – Obcy Trzy – Felieton wakacyjny [#087]

    Nie byłyby to udany rok gdybym jak co roku nie obejrzał trylogii Aliens, co kilka miesięcy wcześniej, w ramach zimowego maratonu przypominania sobie ulubionych filmów z lat 80″ i 90″ z przyjemnością zrobiłem, ale także nie wrócił do jej wersji literackiej. Było to w tym roku tym bardziej przyjemne, że upłynęły mi ostatnie miesiące pod znakiem przedzierania się przez grube, ciężkie i rozległe światy fantasy… Po kilku wciągniętych na raz powieściach tego gatunku poczułem przesyt, miałem zdecydowanie dość smoków, pustyń i magów… Szukajac nerwowo na pólkach co mogłoby […]

    Czytaj dalej...