David Foster – Obcy 8 Pasażer Nostromo_

Foster-Obcy-8-pasazer-NostromoFilm ‚8 Pasażer Nostromo’ Ridleya Scotta Film z 1979 roku odmienił na stałe kinową fantastykę, stając się kanwą niezliczonych rozpraw dyskutujących jego wpływ na współczesny film czy literaturę ale na całą kulturę masową w całości, gier komputerowych czy serii komiksów. Sama nazwa Nostromo, o czym już mniej czytelników i widzów wie, nie jest autorskim pomysłem twórców obcego, pochodzi zaś powieści Josepha Conrada o tym samym tytule właśnie. Saga Obcy i wszystko co z nią związane stał się wielkim zjawiskiem kulturowym, jednym z największych zjawisk w kulturze masowej XX wieku. Sama warstwa wizualna stała się inspiracją dla setek gier, książek i gier komputerowych, w których tworzeniu zresztą brał udział sam H.R.Giger, tak jak choćby w starej przygodówce Darkseed firmy Cyberdreams z lat 90″ wydanej jeszcze pod PC DOS i Amigę 500.

Książkowy ‚Obcy 8 Pasazer Nostromo’ pojawił się na polskim rynku w 1992 roku nakładem Wydawnictwa Alpha. Od tego brak jest jakichkolwiek wznowień, a dostępne są zaczytane do nieprzytomności tylko wydania z początku lat 90″. Sytuacja z książkowymi ‚Obcymi’ jest podobna jak w klasycznej heroic fantasy autorstwa Karla E. Wagnera z Kane’m w roli głównej, który wyszedł także na początku lat dziewięćdziesiątych nakładem Phantom Press i od tego czasu słuch o tych genialnych, mających swoje korzenie w prozie Lovecrafta i Poe powieściach fantasy zaginał. Powieści te pojawiały się u nas we wczesnych latach 90″, po latach nie wydawania niczego lub prawie niczego, na wielkiej fali wydawania wszystkiego jak leci – wydawano więc i straszliwie nędzne czytadła takie jak horrory Guy’a Smitha choćby, ale także i często wtedy niedoceniane przez odbiorców rodzynki jak choćby wspomniany cykl przygód Kane’ Karla E.Wagnera. W następnej dekadzie sytuacja odwróciła się radykalnie, fala wydawania ustała i jak zwykle wydano tu dziecko razem z kąpielą – wartościowe, wydane wtedy powieści zniknęły z księgarnianych półek. Tak stało się i z Obcym, którego tetralogia czeka na wznowienie dobre 2 dekady.

Wersja literacka Obcego powstała już po filmie, na podstawie scenariusza Dan’a O’ Bannona. Autorem był znany choćby z książkowych Gwiezdnych Wojen ‚wyrobnik’ pióra Alana D. Foster. I z ręka na sercu, nie jest to żadna wielka pisarska sztuka, ani literatura nie wiadomo jak wysokich lotów. Sięgając po Obcego w wersji książkowej warto mieć tego od razu świadomość. Jest to solidne rzemiosło powstałe na dodatek wtórnie, na podstawie scenariusza do doskonałego filmu i jako takie, czytane z pełna tego świadomością, daje sporo radości i frajdy.

Cała pierwsza połowa książki przypomniała mi podczas któregoś już czytania i uświadomiła mi podobieństwo do wielkiej klasyki fantastyki naukowej, a konkretnie do pochodzącego z 1959 roku ‚Edenu’ Stanisława Lema. Awaryjne lądowanie statku, w ‚Edenie’ spowodowane złymi obliczeniami, w Obcym dostaniem się pyłu do silników, w efekcie jego rozbicie, wyprawa w nieznane, próba zrozumienia co się na planecie dzieje… Dlatego też podoba mi się szczególnie pierwsza cześć książki Fostera – Lemowskie wręcz sceny gdy załoga się budzi z krio-snu, siedzi razem w kantynie, dyskutuje, kłoci się… uwielbiam je własnie, ale też ląduje dość awaryjnie po zostawieniu statku macierzystego nad planetą, wyrusza w nieznaną planetę raptem w trzy osoby na wezwanie nieznanego sygnału. Bardzo to wszystko jest, co tu dużo ukrywać, w atmosferze klasyczne i lemowskie.

Nie wszystko autorowi udało się tu dobrze oddać, co związane jest z pełną grozy atmosferą filmu, ciężką atmosferą zaszczucia i spokojnie rozwijającą się fabuła i akcją. W książce nie udaje się do końca przenieść potem atmosfery grozy i zaszczucia, jaka wylewa się z wersji filmowej. Bardziej podoba mi się dlatego pierwsza część książki – sceny rozgrywające się po wybudzeniu kosmonautów ze snu, ich dezorientacja, pytania gdzie są, zdziwienie że nie przy Ziemi, gdzie mieli być obudzeni. Podobnie jak na filmie doskonałe są rozmowy mechaników i ich dopytywania się o udziały z nieodłącznym ‚right’ :-)). Doskonała jest scena lądowania i podróż trzech astronautów do nadajnika emitującego sygnał, którego źródłem okazuje się być gigantyczny statek Obcych.

Druga część książki, stanowiąca opis nieudanego tragicznego polowania na obcego na statku jest słabsza. Autorowi nie udało się ująć grozy, która jest w filmie. Moment wyklucia się obcego z klatki piersiowej Kane’a jest w powieści pomijalny, potraktowany paroma zdaniami i ani trochę nie przerażający, podczas gdy w wersji filmowej jest to jedna z najbardziej mrożących krew w żyłach scen w historii kina. Podobnie miałko wypada w wersji książkowej walka Ripley z Ashem, w książce Ripley pokonuje Asha bez żadnego wysiłku, podczas gdy w filmowym Obcym jest to ciężka pełna emocji o jej wynik i strachu przed siła androida walka. Nie udało się w drugiej części powieści oddać także atmosfery ścigania Obcego po korytarzach statku i grozy z tym związanej, co pisze świadomy trudności w przeniesieniu takiego dzieła jak filmowy Obcy na język książki, na dodatek już po powstaniu filmu, gdy każdy jej odbiorca ma w głowie sceny z kina i wie jak to wyglądało na filmie.

Podoba mi się za to wciąż niezmiennie uniwersum w którym dzieje się Obcy, tyle że jest to zasługa twórców filmu niż autora. Uniwersum nie bójmy się użyć tego słowa – kultowe. Wielkie korporacje jak Wayland bezlitośnie walczące o zysk, nie liczące się z ludźmi, bez mrugnięcia powieką poświęcające ludzką załogę by dostać w swoje ręce i swoje laboratoria gatunek który będzie można zamienić na broń. Jest to także wszechświat ekonomiczny, pełen homo ekonomicus, podobny do tego w którym dzieją się powieści Iona Waltera Williamsa – choćby genialna ultra-ekonomiczna Stacja Aniołów, tyle że wzbogacony o solidną wojenna dawkę adrenaliny. Po ukazaniu się Obcego Wayland obok korporacji z nieco późniejszego ‚Blade Runnera’ stał się synonimem i symbolem agresywnej drapieżnej korporacji w świecie przyszłości.

Saga Obcego i zawarta w niej darwinistyczna filozofia wywarła także wpływ na przeróżnej maści teoretyków pierwszego kontaktu, wysyłających sondami namiary ludzkości i wszelkie wiadomości o niej, dla których kosmos był w marzeniach poprawną politycznie piaskownicą gdzie przeróżne gatunki nie walczą o przetrwanie, zębami i szponami rozrywając inne, a bratają się w wiecznym szczęściu i porozumieniu. Saga ta uświadomiła przeróżnym teoretykom, nie tylko miłośnikom fantastyki, jak może wyglądać dla ludzi zetknięcie się z wrogim, inteligentnym i agresywnym gatunkiem. A co ważniejsze, jakie może taki kontakt nieść niebezpieczeństwa nie tylko dla załogi ale dla całej ludzkości. Miała o tym zresztą traktować nigdy nie nakręcona cześć piąta Obcego pt. Aliens: Hell on Earth czyli Piekło na Ziemi, którą odłożono na półkę i na wieczne ‚na potem’ :/

Przede mną kupiona w antykwariacie druga część Obcego w wersji powieściowej – Obcy Decydujące starcie, którą w wersji filmowej uwielbiam może nawet bardziej bardziej niż częśc pierwszą sagi. O ile ‚8 Pasażer Nostromo’ to pełen napięcia horror sf, druga część Obcego to genialne dynamiczne wojenne widowisko, ze świetnymi bojowymi marines, ich sierżantem, który przeszedł do legendy kina SF i wartą wspomnienia genialna rolą Michaela Biehna znanego z Terminatora czy K2:-)

Akr.

About Akira

psycholog społeczny. prywatnie nienasycony pożeracz książek, miłośnik starych komputerów, demosceny, rocka i lat 80" w filmie i muzyce.