Alan D. Foster – Obcy: Decydujące Starcie… [nowelizacja]

Foster - Obcy DecydujacePo tak ciężkiej lekturze jak trzeci tom Nowego Crobuzon musiałem sięgnąć dla psychicznego oddechu po coś nieco lżejszego, rozrywkowego ale i zapewniającego solidną dawkę adrenaliny. Jako ze parę tygodni temu połknąłem z niespodziewanie dużym zadowoleniem część pierwszą sagi ‚Obcy’ czyli znowelizowaną wersję ‚8 Pasażera Nostromo’ Alana D. Fostera, kontynuując temat postanowiłem pocieszyć się jej częścąa drugą powieścią ‚Obcy Decydujące Starcie’. Filmowy protoplasta powieści to jedna z najjaśniejszych pereł i diamentów kina SF i kina lat 80″, a jak wypadła nowelizacja?

Film ‚Obcy: Decydujące Starcie’ wyszedł połowie lat 80″, złotej epoce kina, co dosłownie w każdej sekundzie tego wielkiego filmu widać. W dialogach, aktorach, scenariuszu, osobie reżysera i jego formie., Napakowany akcją niczym adrenaliną kogut przed walką rozsmarowuje wszystkich. Nosi on na sobie genialność filmu lat 80, takich naładowanych akcją,pełnych wystrzałów ale też przygody i humanizmu filmów jak Terminator, Predator czy mniej znane klasyki SF z lat 80 jak Dark Side of The Moon czy Księżyc 44.

Aliens 2 to także dla mnie osobiście ulubiona część cyklu, w filmie to show trzech właściwie aktorów i postaci – genialnego Michaela Biehna w roli Hicksa, sierżanta Apone’a i jego kwestii wygłaszanych do jego zespołu które przeszły, nie waham się tego powiedzieć, do historii światowego kina, soczystych dialogów Velasquez i operatora karabinu maszynowego Drake’a i na samym końcu także doskonale zagranej, jeszcze lepszej niż niż w jedynce, postaci Ellen Ripley. Doskonała, pamiętna postać marine Velasquez, aktorka ją grająca, chwilę później doskonale zagrała w równie kultowym Terminatorze. Tak doskonałego Aliens 2 nie było by bez cygara, min i kultowych tekstów starszego sierżanta, to także nie ulega dla mnie, najmniejszej wątpliwości. Cygaro, mina a także dosadne kwestie wygłaszane do swoich marines typu „czy podać wam może papucie” na ich kwękania że podłoga na statku jest zimna, czy też jeden z najbardziej kultowych monologów w kinie SF: „każdy dzień w marines jest jak święto, jak wypłata, a każdy posiłek to uczta” sprawiają także w wersji książkowej niekłamaną uciechę. Nie najgorsze są także inne kwestie wesołej gromadki, a już zupełnie doskonała jest tyrada Billa Paxtona o wyposażeniu marines [(we have nukes… sticks… nut crackers :))) Arghh….Legenda!!!]

A jak prezentuje się wersja książkowa? Niespodziewanie dla mnie – całkiem znośnie. Wiadomo od razu, że Obcy 2 , jak każda inna napisana na podstawie tak kultowego obrazu książka łatwego życia mieć nie może. Nie ma szans by nie była porównywana do filmu i scenariusza, na podstawie którego przecież powstała. Kolejność bowiem była tu ,tak samo jak w przypadku pierwszego Obcego taka sama – najpierw film a potem dopiero książka. Także i ja czytałem ją mając w pamięci wspaniałe filmowe sceny ale też i filmowe twarze, pamiętane po dziś dzień, wspaniałe role Michael’a Biehn’a, Shigurney Waver, Billa Paxtona i innych wspaniałych aktorów którzy zagrali w drugiej części obcego. Czytając o bazie kolonistów na LV miałem przed oczami zdjęcia i scen yz filmu, choćby tą z bawiącymi się na jej korytarzach dziećmi. Carter Burke z powieści, tak samo szujowaty jest jak na filmie, porucznik Gorman to tak samo niedoświadczonym idiotą a sierżant marines tak samo kultowy ;-)

Jako że książka A.D. Fostera jest tylko ‚nowelizacja’ opowieści wymyślonej m in przez Jamesa Camerona, wiernie oddaje ona scenariusz filmu. Gdy spotykamy w niej Ripley, ta unosi się zahibernowana niczym mrożona pizza w promie ratunkowym pochodzącym ze statku Nostromo na którym działa się duża część aukcji 8 Pasażera Nostromo… Po dobrych kilkudziesięciu latach przychodzi ratunek, a Ripley i jej kot trafiają na unoszącą się nad starą poczciwą Ziemią stację Gateway, skąd niedługo potem trafiają na Acheron…

Tak jak można się spodziewać powieść Fostera nie jest w najmniejszym wypadku samodzielnym, co najwyżej inspirowanym filmem dziełem, a jego dość dokładną nowelizacją. I może to i dobrze. Trzyma się scenariusza blisko i nie razi a to już coś. W książce jest kilka nieścisłości, scen które w oryginale czyli w filmie miały inne dialogi. W powieści np. brakuje pamiętnej sceny gdy Ripley podczas zabaw marines w jadalni dowiaduje się że na pokładzie statku jest Android. Nieścisłości jest więcej, pojawiają się dialogi, których w filmie nie było, ale nie jest to poziom rażący. To kawałek dynamicznie napisanej, rzemieślniczej ale dającej sporo radości prozy, pełnej napięcia, dramatyzmu, ale i też humoru. Powieść Napisaną jest lepiej niż ‚8 Pasażer Nostromo’, która mnie nieco rozczarowała. Autor dużo lepiej poradził sobie z pełną akcji i strzelenin dwójką, niż z klaustrofobiczną atmosfera polowania na obcego w części pierwszej.

Książkowa wersja Obcego II wyszła nakładem tego samego Wydawnictwa Alfa, także w tłumaczeniu Piotra Kraśko. Mimo lat od wydania z dostępnością książki nie ma problemu, z uwagi na wysoki nakład w jakim wyszła ona w 1992 roku. Podobnie jednak jak z przygodami Kane’a Karl’a Wagnera dobrze by było pokusić się jednak o solidnej jakości wznowienie. Pierwsze, pochodzące jeszcze z 1992 roku wydanie Alfy jest niestety wizualnie marniutkie i takie niestety wtedy były wydania pulp’owej prozy a nawet jeszcze gorsze, choćby cała seria Mastertonów z początków lat 90″. Cały czas czekam na wydanie albumowe sagi Obcego, na dobrym lakierowanym papierze, ze zdjęciami scen, statku i aktorów z oryginalnego filmu.

Akira

ocena : zaskakująco – daje się czytać, nawet z przyjemnością.

Tags:

About Akira

psycholog społeczny. prywatnie nienasycony pożeracz książek, miłośnik starych komputerów, demosceny, rocka i lat 80" w filmie i muzyce.