Wydana w 2002 roku powieść Modyfikowany Węgiel była dla fanów literatury fantastyczno-naukowej zupełną niespodzianką i dowodem na to że w skostniałym i zamkniętym nieco gatunku wciąż jest miejsce na nowych autorów i nowe powieściowe fantastyczne światy. Richard Morgan to angielski pisarz który karierę rozpoczął w 2002, od wydania Modyfikowane Węgla właśnie. Powieść została dobrze przyjęta, w 2003 roku powieść otrzymała amerykańska Nagrodę im. Philipa Dicka a także doczekała się już dwóch następnych części, tworzących trylogię Takeshiego Covacsa – w 2003 roku wyszedł jej drugi tom – Upadłe Anioły, która łączy z pierwszą powieścią postać głównego bohatera, zaś w 2005 roku ukazała się trzecia jej i wg autora ostatnia część Zbudzone Furie. Na naszym rynku trzy części trylogii wydała ISA w przekładzie Marka Pawelca.
Detektywistycznej fantastyki naukowej troszkę było, od razu każdemu czytelnikowi tego gatunku przychodzi do głowy choćby Nocny Pociąg do Rigel Timothego Zahna. Modyfikowany Węgiel napisany jest jednak zupełnie inaczej. Szybko, dynamicznie, przejrzystą, pełną powietrza prozą, bez ciągnięcia się fabuły na wzór włoskiego spaghetti i zaduchu pamiętanego z Nocnego pociągu… Mamy tu bardzo udany mariaż twardej solidnej fantastyki z elementami czarnego kryminału tzw. kryminału noir, space-opery a i także dużej porcji cyberpunku. A jak wygląda społeczny świat powieści Richarda Morgana?
Jest to bezlitosna antyutopia, mroczna i ponura pod względem wizji przyszłości ludzkości. W powieściowym świecie Modyfikowanego Węgla cywilizacja ludzka przekroczyła punkt Osobliwości, wynalezienie tzw. transferu strunowego zupełnie zmieniło życie na ziemi i innych zasiedlonych planetach. Ludzkość ma do dyspozycji możliwość cyfryzacji całości człowieka, umysłu, pamięci, emocji i jego przesyłania i wcielania w nowe ciało. W takiej formie dzięki transferowi strunowemu przesyła m in. Emisariuszy poprzez kosmos z planety na planetę. M. in. dzięki transferowi strunowemu rozpędu nabrało także kolonizowanie odległych od ziemi światów, najbliższe zamieszkane światy znajdują się 50 lat świetlnych od Ziemi, najdalsze zasiedlone światy odległe są o 200 lat świetlnych. Do części światów statki kolonizacyjne wysłane sto czy dwieście lat wcześniej z tysiącami kolonistów zresztą wciąż lecą, mimo ze ludzie dotarli na te światy wcześniej, dzięki nowocześniejszym napędom… Największą zmianę przyniosła cyfryzacja umysłu i emocji w życiu społecznym i ekonomicznym. W świecie Modyfikowane Węgla ciał się nie posiada, ciała się nosi jak ubrania i zmienia jak rękawiczki, o ile oczywiście posiada się na to odpowiednie zasoby. Wynalezione techniki umożliwiają także tworzenie kopii bezpieczeństwa umysłu i emocji, które przetrzymywane są na wypadek katastrofy czy zamachu. Po takim zdarzeniu ucieleśnia się zapis bezpieczeństwa np. sprzed doby czy tygodnia w czekające na to nowe ciało. Tym samym gatunek ludzki rozdziela się jeszcze bardziej niż w znanych nam realiach – jedni tzw. Maci (od biblijnego Matuzalema) osiągają de facto nieśmiertelność a reszta planety żyje jako zakredytowani systemowo po uszy niewolnicy, tzw. debt slaves, ledwo wiążący koniec z końcem i z niepokojem liczący czy starczy im na następną ratę.
Bohaterem powieści jest Takeshi Kovacs, twardziel w stylu Snake’a Plisskena z Carpenterowskich, archetypalnych dziś produkcji, Ucieczki z Nowego Jorku i Ucieczki z L.A., nomen omen bohater o słowiańsko-japońskich korzeniach, były żołnierz Korpusu Marines NZ, członek elitarnego Korpusu Emisariuszy. Emisariusza wyciągają z lodu, gdzie odbywa karę, na zlecenie jednego z nieśmiertelnych bogaczy tzw. Matów (od biblijnego Matuzalema), który nie ufając Ziemskim służbom policyjnym chce powierzyć mu śledztwo nad sprawą swojego samobójstwa… w które nie wierzy. Matuzalem odzyskany z kopii bezpieczeństwa i ucieleśniony w jedno z zapasowych czekających właśnie na taki wypadek ciał nie chce uwierzyć w oficjalną wersję śledztwa konkludująca, że chciał popełnić samobójstwo. Śledztwo zleca byłemu marine i emisariuszowi, Takeshi’emu Kovacsowi. Bohater zostaje przesłany i ucieleśniony w ciało byłego detektywa policji, aktualnie także odbywającego karę w lodzie, budząc się w Bay City, gigantycznym przypominającym pełne reklam i gigantycznych neonów miasto z Blade Runnera, w mieście znanym znanym kilkaset lat wcześniej jak Los Angeles.
Fabuła staje sie wkrótce jeszcze mroczniejsza, śledztwo kieruje się bowiem ku 26-wiecznemu erotycznemu przemysłowi rozrywkowemu, temu undegroundowemu na dodatek, służącemu za rozrywkędla znudzonych bogaczy i matuzalemów, traktujących zwykłych ludzi jak zwierzątka do wszelakich zabaw…. Wszystko to buduje obraz bardzo ciemnej, mrocznej i pełnej przemocy SF, Bay City przypomina tu świat Dreedda czy mroczne cyberpunkowe wizje przyszłości ziemi, jarzy sie wielkimi neonami, spod których wygląda okrucieństwo i przemoc. Jak wspomnieliśmy ludzie używają ciał jako tymczasowych pojemników na informację, która przesyła się z jednego krańca kosmos w drugi. Informacje stanowiąca jednostkę wciela się ciało , Ludzi się więc ucieleśnia w ramach potrzeb czy ew wg ich wyboru. Cześć kładzie się do lodu na jakiś czas, każąc się obudzić za kilka dekad, inni odcieleśniają się bezterminowo.
Jest to pełna przemocy, a jednocześnie kolorowa i dynamiczna konstrukcja SF, przywodząca mi na myśl realia Sędziego Dredd’a skrzyżowane ze pełną świateł i neonów rzeczywistością filmowego Blade Runnera. Powieść ma niesłychane tempo, nie spotkamy w niej miejsc spokojniejszych, pozwalających na złapanie oddechu i uspokojnie rezedrganych skomasowaną akcją emocji. Tutaj nie ma ani strony oddechu, akcja, strzeleniny i co tu ukrywać szokujące niespodzianki które ujawniają się w śledztwie prowadoznym przez Kovacsa i pomagających mu gliniarzy z Bay City biją w czytelnika z siła profesjonalnego boksera, rozdającego równomiernie ciosy ze starannością i mocą automatu. Nieda się tego jednak czepnąć, bo ma to wszystko sens i przez ponad pięćset stron powieści trzyma czytelnika przyklejonego do książki. Bardzo podobała mi się także postać, hmm, nie wiem czy to właściwe słowo jeśłi chodzi o sztuczną inteligencję, A.I. Hendrixa, która dołącza do ekipy Takeshiego i pomaga mu w rozwikłaniu zagadki i pokonaniu wrogów.
Wypada za to przyczepić się okładki, podobnie jak przy Dworcu Perdido i wielu innych doskonałych powieściach zaopatrzonych w rażąco odstające poziomem okładki. A ta jest W Modyfikowanym Węglu naprawdę ohydna. Przypomina krzykliwe kiczowate okładki wydań szeroko pojętej fantastyki, fantasy i powieści sensacyjnej końcówki lat 80″ i z szalonych początków lat 90″, z tej wielkiej fali która oprócz przyniesienia wielkiej obfitości tytułów także poprzez to co wtedy wydawano i jak to wydawano, na lata zohydziła wielu czytelnikom horror, fantasy i fantastykę naukową. Za każdym razem, sięgając po tą książkę i zerkając na jej okładkę aż mnie skręcało i wciąż po jej przeczytaniu próbuje się domyśleć jaki trzymający galaktykę w ręku łysol na niej i rój malutkich galaktyk naokoło mają związek z treścią powieści? Poza odstręczająca od zakupu książki okładką, wszystko jest już w jak najlepszym porządku. Książka dzieje się w niesamowitej, dynamicznej acz także ponurej i pełnej przemocy wizji przyszłości.
To już także druga w tym roku książka, po znakomitym Dworcu Perdido China Mieville’a, którą mogę określić jako powieść kompletną, powieść której, w ramach gatunku w którym pisarz operuje oczyuwiście, nie mam zupełnie nic do zarzucenia. Powieść z podobnie jak Dworzec Perdido wspaniale skonstruowanym, przekonującym światem, wyrazistymi bohaterami i fascynującą, pełną niespodzianek fabułą. Dworzec Perdido ma tu dodatkowo pewne dotknięcie geniuszu i napisany jest lepiej literacko, pełen jest miłości do literatury pięknej, którego to dotknięcia geniuszu w Modyfikowanym Węglu nieco zabrakło. Cięzko jednak też w konwencji, w której operuje Richard Morgan, dynamicznej, pełnej niespodziewanych zwrotów akcji fantastyce napisać tą opowieść inaczej. Wszystko aż prosi się o ciąg dalszy i zarówno Chiana Mieville jak i Richard Morgan ciąg dalszy głodnym literackich przeżyć czytelnikom dostarczyli pisząc następne powieści osadzone w skonstruowanych przez siebie światach. Ale prosi się także o solidną kinową ekranizację, co może się także zdarzyć – prawa autorskie do sfilmowania Modyfikowanego Węgla zostały już od autora przez producentów zakupione, co pisarzowi umożliwiło skupienie się tylko na pisaniu.
Jedna z najlepszych powieści SF ostatnich kilkunastu lat.
Ocena przeczytane.org: 9/10!
Autor: Richard Morgan
Tytuł: Modyfikowany węgiel
Tytuł oryginału Altered Carbon
Tłumaczenie: Marek Pawelec
Wydawnictwo: ISA
Data wydania: 2003 rok
ISBN: 8388916912
Liczba stron: 512
Morgan napisal rowniez dwie szescioodcinkowe serie komiksow dla Marvel Comics . Autor nie ma planow kontynuacji cyklu, chociaz pracuje nad innymi komiksami.