Długo uważałem Sklepik z Marzeniami (ang. Needfull Things) za literackie Opus Magnum jednego z moich najbardziej ulubionych autorów. Opus magnum bardzo lubianej i cenionej przeze mnie strony twórczości Kinga, a więc nie tylko straszenia, ale ciepłej i delirycznej czasem nawet powieści obyczajowej, sennych krajobrazów amerykańskich spokojnych miasteczek, zagubionych wiosek w Nowej Anglii, spokojnego świata który już niestety przeszedł do przeszłości… a raczej zgrabnego połączenia tych dwojga rzeczy. I tu Sklepik z Marzeniami także błyszczy… pod względem obyczajowym, opisu amerykańskich miasteczek Nowej Anglii, spokojnego życia ich mieszkańców, analizy społecznej i obyczajowej rodem z wielkich pozytywistycznych powieści XIX wieku, Sklepik nie ma sobie równych…. Oczywiście te tematy autor porusza nie po raz pierwszy. Warstwa obyczajowa i atmosfera sennych i spokojnych amerykańskich miasteczek, miejsc gdzie czas zatrzymał się w miejscu to jest to sprawia że pokochałem także wiele innych powieści mistrza….
Wielka słabość do tej powieści jest jednak tym większa, że dzieje się ona w moich ulubionych latach, zarówno literacko jak i filmowo, czyli drugiej połowie lat 80″. No dobrze, dokładnie powiedź toczy się na samym początku lat 90, ale cała zanurzona jest w poprzedniej wspaniałej dekadzie a jak wynika z notki od autora, pisanie Sklepiku… rozpoczęło się w 1988 roku… Wspaniałych czasach Kina Nowej Przygody, 8 i 16 bitowców, VHS, heavy metalu, ET, Indiany Jones, Gremlins i Critters’ów… Wspaniałe Lata 80 widać w książce i filmie na każdym kroku, a szeryf grany przez Ed’a Harrisa kupuje synowi na urodziny… znany graczom i scenowcom doskonale Commodore 64 :) Jest tu także, co wyłapałem dopiero przy którymś już czytaniu powieści sporo odniesień i tzw. eastern egg’s do poprzednich książek Kinga ale nie tylko. Wspomniany jest np. właściciel domu opanowanego przez wampiry z Miasteczka Salem, asystent właściciela Sklepiku, drobny gangster i złodziejaszek Ace Merril jeździ demonicznym samochodem przywodzącym na myśl samochód z Christine, a na opuszczonym magazynie znajdujemy napis ‚Yogh-Saggoth Rulez’ jako ukłon dla prozy Lovecrafta =)
Moja przygoda z tą powieścią zaczęła się zresztą od filmu, bo pierwszym co wpadło mi w łapki, była jej wspaniała ekranizacja, która pojawiła się zaledwie dwa lata po premierze powieści – już w 1993 roku. Ale jaka to ekranizacja! O jej klasie świadczy zresztą sama obsada – demonicznego Lellanda Gunta zagrał nie kto inny jak idealnie pasujący do tej roli Max Von Sydow. Miejscowego policjanta gra wspaniały i ceniony przeze mnie bardzo po roli w ‚The Abbys’ Camerona Ed Harris! A co ciekawe, występuje tou także Bonnie Bedelia, filmowa żona policjanta Bruceazs Willisa z Die Hard’ów :-) Film w reżyserii Frasera C. Hestona jest jedna z najlepszych ekranizacji powieści tego autora, a mocno zastanawiał bym się, z uwagi i na atmosferę i na niepowtarzalną obsadę, czy nie najlepszą ekranizacją powieści Stephena Kinga w ogóle. Po filmie z Ed’em Harrisem sięgnąłem dopiero po powieść… Film wyszedł u nas pod absurdalnym tytułem Sprzedawca Śmierci, na dodatek jako jednowarstwowe DVD-5, o fatalnej jakości masteringu :/
Castle Rock w Nowej Anglii… Pewnego dnia mieszkańcy zauważają że przybysz spoza miasteczka wynajął opuszczony lokal przy jednej z ulic… Zaintrygowani mieszkańcy dowiadują się, że powstanie tu sklepik, jak podejrzewają mieszkańcy sklep z antykami i starzyzną… Sklepik jak się okazuje bardzo dziwny, w którym można odnaleźć swoje marzenia sprzed lat. Z czasów kiedy wydawało się jeszcze że życie to zabawa i wszystko przed nami. Kurtkę bejsbolową o której się marzyło w młodości, wędkę jaką posługiwał się tata… aby je jednak kupić trzeba wejść w układ ze sprzedawcą i właścicielem. Ja kto się kończy dla miasteczka i jego mieszkańców? Jako pierwsze doświadczają tego Nettie Cobb i Wilma Jerzyck, niedługo potem zostają postawieni naprzeciw sobie miejscowy ksiądz i pastor, a potem rozkręca się już worek z nienawiścią i morderstwami…
Wcześniej jednak poznajemy miejskie ploteczki, mniejsze i większe swary, miejscowe sympatie, antypatie miłości, nienawiści, intrygi jego mieszkańców, które demoniczny właściciel sklepiku wykorzystuje do swojej działalności…. Lelend Gunt i jego działania, nastawianie jednych mieszkańców przeciwko drugim, wykorzystywania wad i przywar ludzi do posługiwania się niemi. Jest to doskonała, celna alegoria Zła, tego jak działa, za pośrednictwem ludzkich słabości i ułomności charakteru.
Akira/PLS
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.