About Author: Akira

Description
psycholog społeczny. prywatnie nienasycony pożeracz książek, miłośnik starych komputerów, demosceny, rocka i lat 80" w filmie i muzyce.

Posts by Akira

  • Diaspora, trzecią powieść austalijskiego pisarza z Perth, ukazała się na czytelniczym rynku, w wersji oryginalnej w 1997 roku, dwa lata po Mieście Permutacji. Czytałem ją w polskim wydaniu z serii Uczta Wyobraźni, wiec do strony wizualnej nie mam najmniejszych zastrzeżeń, oprócz jednego… Otóż powieść ukazała się w Polsce z prawie dwudziestoletnim (sic!!!) opóźnieniem, co mi, patrząc na jej gatunkową wagę i istotność, nie mieści się po prostu w głowie. Jak możliwy jest aż tak wielki poślizg wydawniczy? A i tak mimo niego, zdołała zdobyć w polskim fandomie wiele […]

    Greg Egan – Diaspora… gleisery, wirtuale i statycy [#098]

    Diaspora, trzecią powieść austalijskiego pisarza z Perth, ukazała się na czytelniczym rynku, w wersji oryginalnej w 1997 roku, dwa lata po Mieście Permutacji. Czytałem ją w polskim wydaniu z serii Uczta Wyobraźni, wiec do strony wizualnej nie mam najmniejszych zastrzeżeń, oprócz jednego… Otóż powieść ukazała się w Polsce z prawie dwudziestoletnim (sic!!!) opóźnieniem, co mi, patrząc na jej gatunkową wagę i istotność, nie mieści się po prostu w głowie. Jak możliwy jest aż tak wielki poślizg wydawniczy? A i tak mimo niego, zdołała zdobyć w polskim fandomie wiele […]

    Czytaj dalej...

  • Solaris, wydana po raz pierwszy w to 1961 roku, to mocna, czysta, pełna powietrza i przestrzeni estetyczna a jednocześnie stawiająca ważne pytania proza. Wbrew moim lękom, powieść fantastyczno-naukowa sprzed pół wieku okazała się wciąż doskonale przyswajalna i w żaden sposób tego wieku po niej nie widać. Nawet używany tak chętnie przez autora ‚tusz’, który kiedyś mnie dziwił jakoś nie razi. Jest tu trochę scenografii, która dziś jest retro, choćby magnetofony szpulowe, starożytne lampowe komputery i ich białe papierowe taśmy perforowane z programami, ale to jest retro rozczulające, nostalgiczne […]

    Stanisław LEM – powrót do SOLARIS [#097]

    Solaris, wydana po raz pierwszy w to 1961 roku, to mocna, czysta, pełna powietrza i przestrzeni estetyczna a jednocześnie stawiająca ważne pytania proza. Wbrew moim lękom, powieść fantastyczno-naukowa sprzed pół wieku okazała się wciąż doskonale przyswajalna i w żaden sposób tego wieku po niej nie widać. Nawet używany tak chętnie przez autora ‚tusz’, który kiedyś mnie dziwił jakoś nie razi. Jest tu trochę scenografii, która dziś jest retro, choćby magnetofony szpulowe, starożytne lampowe komputery i ich białe papierowe taśmy perforowane z programami, ale to jest retro rozczulające, nostalgiczne […]

    Czytaj dalej...

  • Po dłuższej przerwie wróciłem do Richarda Morgana. tym razem wpadła mi w ręce powieść pozostająca poza głównym cyklem autora, czyli Modyfikowanym Weglem i jego następnymi odsłonami, nad którymi nomen omen, już się zresztą na łamach bloga znęcałem, a właściwie chwaliłem pierwszą powieść, a znęcałem nad dwoma następnymi odsłonami przygód. Od razu, plać wpis, przyznam że nad trzynastką męczyłem się okropnie, zarówno nad samą powieścią, która mnie solidnie zniechęciła a potem i z wpisem, by to uogólnione zniechęcenie i czytelniczy zawód przekształcić w konkretne słowa i w miarę logiczne […]

    Richard Morgan – Trzynastka czyli wariacja na temat Blade Runner’a… [#096]

    Po dłuższej przerwie wróciłem do Richarda Morgana. tym razem wpadła mi w ręce powieść pozostająca poza głównym cyklem autora, czyli Modyfikowanym Weglem i jego następnymi odsłonami, nad którymi nomen omen, już się zresztą na łamach bloga znęcałem, a właściwie chwaliłem pierwszą powieść, a znęcałem nad dwoma następnymi odsłonami przygód. Od razu, plać wpis, przyznam że nad trzynastką męczyłem się okropnie, zarówno nad samą powieścią, która mnie solidnie zniechęciła a potem i z wpisem, by to uogólnione zniechęcenie i czytelniczy zawód przekształcić w konkretne słowa i w miarę logiczne […]

    Czytaj dalej...

  • Twardą naukowa fantastykę Stephena Baxtera znam, co przyznaję bez przyznaje, słabo i wyrywkowo, z wyjątkiem genialnych i wielokrotnie czytanych Statków Czasu. Twórczość zmarłego niedawno Terry Pratchett’a to mnóstwo zabawy podczas czytania Świat Dysku i śledzenia poczynań jego bohaterów. Kooperacja fizyka i autora Świata Dysków nie wydawała mi się do tej pory możliwa, nawet na wiadomość o wspólnie pisanych powieściach wzruszyłem ramionami. Nie wytrzymałem jednak i w końcu zamówiłem te tomy. W dużej mierze z ciekawości co mogło wyniknąć z tak egzotycznej kooperacji literackiej dwóch cenionych przeze mnie ale […]

    Terry Pratchett & Stephen Baxter – Długa Ziemia [#095]

    Twardą naukowa fantastykę Stephena Baxtera znam, co przyznaję bez przyznaje, słabo i wyrywkowo, z wyjątkiem genialnych i wielokrotnie czytanych Statków Czasu. Twórczość zmarłego niedawno Terry Pratchett’a to mnóstwo zabawy podczas czytania Świat Dysku i śledzenia poczynań jego bohaterów. Kooperacja fizyka i autora Świata Dysków nie wydawała mi się do tej pory możliwa, nawet na wiadomość o wspólnie pisanych powieściach wzruszyłem ramionami. Nie wytrzymałem jednak i w końcu zamówiłem te tomy. W dużej mierze z ciekawości co mogło wyniknąć z tak egzotycznej kooperacji literackiej dwóch cenionych przeze mnie ale […]

    Czytaj dalej...

  • Nie ukrywam ze moja miłość i podziw do twórczości Stephena Kinga zaczyna się właśnie od ‚Miasteczka Salem’. Wspominałem o tym już we wpisie o czytanym chwil wcześniej pierwszej powieści autora, ‚Carrie’, ze debiutancką powieść uważam za kompletnie nieprzystającą do stylu Kinga, za zupełnie niepotrzebny falstart. Dla mnie prawdziwym debiutem i objawieniem stylu i wielkości Kinga pozostaje następna, pochodząca z 1975 roku powieść Miasteczko Salem. Książka którą przeczytałem po raz pierwszy w klasycznym dziś już, wywołującym u mnie łzę i westchnienie nostalgii za utraconymi czasami wydaniu Amber Horror z […]

    Stephen King – Miasteczko Salem, czytanie retrospektywne [#094]

    Nie ukrywam ze moja miłość i podziw do twórczości Stephena Kinga zaczyna się właśnie od ‚Miasteczka Salem’. Wspominałem o tym już we wpisie o czytanym chwil wcześniej pierwszej powieści autora, ‚Carrie’, ze debiutancką powieść uważam za kompletnie nieprzystającą do stylu Kinga, za zupełnie niepotrzebny falstart. Dla mnie prawdziwym debiutem i objawieniem stylu i wielkości Kinga pozostaje następna, pochodząca z 1975 roku powieść Miasteczko Salem. Książka którą przeczytałem po raz pierwszy w klasycznym dziś już, wywołującym u mnie łzę i westchnienie nostalgii za utraconymi czasami wydaniu Amber Horror z […]

    Czytaj dalej...

  • Łowcy Kości, wydana w 2006 roku szósta powieść z cyklu Malazańskiego była dla mnie jak powrót do domu. Tak się poczułem już po pierwszych stronach książki, spotykając ponownie Skrzypka, Dujeka, Szybkiego Bena, Genoesa Parana, Mappo i Icariuma, wielkiego Toblera Karso Orlonga podróżującego z pełną niespodzianek czarownicą a także całą gigantyczną bandę obwiesi z piechoty morskiej i członków Gildii Kupieckiej Trygalle nawet. W Łowcach Kości wracamy tu do śledzenia losów moich ulubionych bohaterów z poprzednich tomów, co nie ukrywam mi się bardzo podoba, biorąc już nawet na chwilę w […]

    Steven Erikson – Łowcy Kości – Cykl Malazański VI [#093]

    Łowcy Kości, wydana w 2006 roku szósta powieść z cyklu Malazańskiego była dla mnie jak powrót do domu. Tak się poczułem już po pierwszych stronach książki, spotykając ponownie Skrzypka, Dujeka, Szybkiego Bena, Genoesa Parana, Mappo i Icariuma, wielkiego Toblera Karso Orlonga podróżującego z pełną niespodzianek czarownicą a także całą gigantyczną bandę obwiesi z piechoty morskiej i członków Gildii Kupieckiej Trygalle nawet. W Łowcach Kości wracamy tu do śledzenia losów moich ulubionych bohaterów z poprzednich tomów, co nie ukrywam mi się bardzo podoba, biorąc już nawet na chwilę w […]

    Czytaj dalej...

  • Jakby nie dość było mi pesymizmu i czarnych wizji w czytanej chwilę wcześniej Odtrutce Na Optymizm Petera Wattsa, zaraz po niej wpadła mi w ręce siedząca sobie skromnie kieszonkowe Rebis’owe wydanie Człowieka z Wysokiego Zamku Philipa Dicka, powieści nurtu tzw. historii alternatywnej 1962 roku… Z ciekawości, po kilkunastoletniej przerwie od ostatniego obcowania z ta książką słabo pamiętając jej zawartość, raczej ogólne realia powieściowe, postanowiłem do niej wrócić i skonfrontować wizję Dicka z rzeczywistością, czytaną pół wieku po jej napisaniu… Jak pomyślałem tak zrobiłem… Brzmi to jakbym musiał przedzierać […]

    Philip K. Dick – Człowiek z Wysokiego Zamku [#092]

    Jakby nie dość było mi pesymizmu i czarnych wizji w czytanej chwilę wcześniej Odtrutce Na Optymizm Petera Wattsa, zaraz po niej wpadła mi w ręce siedząca sobie skromnie kieszonkowe Rebis’owe wydanie Człowieka z Wysokiego Zamku Philipa Dicka, powieści nurtu tzw. historii alternatywnej 1962 roku… Z ciekawości, po kilkunastoletniej przerwie od ostatniego obcowania z ta książką słabo pamiętając jej zawartość, raczej ogólne realia powieściowe, postanowiłem do niej wrócić i skonfrontować wizję Dicka z rzeczywistością, czytaną pół wieku po jej napisaniu… Jak pomyślałem tak zrobiłem… Brzmi to jakbym musiał przedzierać […]

    Czytaj dalej...

  • By odpocząć nieco od wielkich objętością powieści fantasy których przeczytałem w tym roku sporo postanowiłem sięgnąć w ramach tego urlopu po skromny na pierwszy rzut oka objętością, bo nie treścią, tom opowiadań Petera Wattsa dla odpoczynku. Tomik świetny, opowiadania doskonałe, tyle ze przy nich nie odpocząłem jak planowałem, bo są to opowiadania smutne i zgoła nie s-f’oskie a społeczne i wręcz polityczne. Całość Odtrutki na Optymizm tematycznie dotyczy ginącej na naszych oczach cywilizacji łacińskiej i jej zaplanowanej i realizowanej krok po kroku zagłady. Na naszych oczach rozpada się […]

    Peter Watts – Odtrutka na Optymizm [#091]

    By odpocząć nieco od wielkich objętością powieści fantasy których przeczytałem w tym roku sporo postanowiłem sięgnąć w ramach tego urlopu po skromny na pierwszy rzut oka objętością, bo nie treścią, tom opowiadań Petera Wattsa dla odpoczynku. Tomik świetny, opowiadania doskonałe, tyle ze przy nich nie odpocząłem jak planowałem, bo są to opowiadania smutne i zgoła nie s-f’oskie a społeczne i wręcz polityczne. Całość Odtrutki na Optymizm tematycznie dotyczy ginącej na naszych oczach cywilizacji łacińskiej i jej zaplanowanej i realizowanej krok po kroku zagłady. Na naszych oczach rozpada się […]

    Czytaj dalej...

  • Po zmierzeniu się na początku roku z kilkoma nowszymi, wydanymi po roku 2000 powieściami Stephena Kinga, chodziło za mną po nich by wrócić do początków kariery tego autora i sięgnąć po te najwcześniejsze książki, rozpoczynając oczywiście od powieści pierwszej, wydanej w 1974 roku, Carrie. Carrie jest dziś bezsprzecznie zjawiskiem kulturowym, weszła przebojem do kanonu XX wiecznej kultury, bezsprzecznie, tyle ze jako pochodzący z 1975 roku doskonały film Briana De Palny z genialna rolą Sissy Spacek, nominowaną za ta rolę do nagrody Akademii Filmowej a nie jako samą, dość […]

    Stephen King – Carrie… Cisza przed burzą [#090]

    Po zmierzeniu się na początku roku z kilkoma nowszymi, wydanymi po roku 2000 powieściami Stephena Kinga, chodziło za mną po nich by wrócić do początków kariery tego autora i sięgnąć po te najwcześniejsze książki, rozpoczynając oczywiście od powieści pierwszej, wydanej w 1974 roku, Carrie. Carrie jest dziś bezsprzecznie zjawiskiem kulturowym, weszła przebojem do kanonu XX wiecznej kultury, bezsprzecznie, tyle ze jako pochodzący z 1975 roku doskonały film Briana De Palny z genialna rolą Sissy Spacek, nominowaną za ta rolę do nagrody Akademii Filmowej a nie jako samą, dość […]

    Czytaj dalej...

  • Niewiele powieści potrafi zostawić mnie rozedrganych niczym kłębek nerwów. Ta potrafiła. Powieść Selby’ego zostawiła we mnie po przeczytanie podziw zmieszany z przerażeniem. Podziw, że znalazł się autor który tak diabelnie, używam tego słowa nie bez kozery, celnie znalazł esencję omotania przez społeczeństwo, zwyczaj, konwenans, pokazał bohaterów duszących się w tych pętach i to pokazał w tak szczery i otwarty sposób, wywołując przy tym kilka dekad temu niemałe zamieszanie i skandal obyczajowy. Powieść starczyć mi miała na kilka dni, tak się oczywiście nie stało, gdy zacząłem Piekielny Brooklyn czytać, […]

    H. Selby – Piekielny Brooklyn – podróż do jądra ciemności [#089]

    Niewiele powieści potrafi zostawić mnie rozedrganych niczym kłębek nerwów. Ta potrafiła. Powieść Selby’ego zostawiła we mnie po przeczytanie podziw zmieszany z przerażeniem. Podziw, że znalazł się autor który tak diabelnie, używam tego słowa nie bez kozery, celnie znalazł esencję omotania przez społeczeństwo, zwyczaj, konwenans, pokazał bohaterów duszących się w tych pętach i to pokazał w tak szczery i otwarty sposób, wywołując przy tym kilka dekad temu niemałe zamieszanie i skandal obyczajowy. Powieść starczyć mi miała na kilka dni, tak się oczywiście nie stało, gdy zacząłem Piekielny Brooklyn czytać, […]

    Czytaj dalej...

  • Przyznaję bez bicia, Miasto w Ogniu czytałem teraz po raz pierwszy. To się nazywa poślizg. Książka kupiona zaraz po wydaniu przeleżała sobie na półce dobre kilkanaście lat oczekując na swoją kolejkę. Sequel Metropolity pojawił się już dwa lata po jego wydaniu, w 1997 roku. Polskim czytelnikom i miłośnikom fantastyki naukowej przyszło czekać trochę dłużej, bo MAG wydał Miasto w Ogniu dopiero w 1999 roku. Powieść spotkała się z pozytywnym przyjęciem zarówno czytelników jak i krytyków i recenzentów, zyskując przy okazji nominację do nagród Hugo i Nebuli. Ja uparcie […]

    Walter Jon Williams – Miasto w Ogniu, powrót do uniwersum Metropolity [#088]

    Przyznaję bez bicia, Miasto w Ogniu czytałem teraz po raz pierwszy. To się nazywa poślizg. Książka kupiona zaraz po wydaniu przeleżała sobie na półce dobre kilkanaście lat oczekując na swoją kolejkę. Sequel Metropolity pojawił się już dwa lata po jego wydaniu, w 1997 roku. Polskim czytelnikom i miłośnikom fantastyki naukowej przyszło czekać trochę dłużej, bo MAG wydał Miasto w Ogniu dopiero w 1999 roku. Powieść spotkała się z pozytywnym przyjęciem zarówno czytelników jak i krytyków i recenzentów, zyskując przy okazji nominację do nagród Hugo i Nebuli. Ja uparcie […]

    Czytaj dalej...

  • Nie byłyby to udany rok gdybym jak co roku nie obejrzał trylogii Aliens, co kilka miesięcy wcześniej, w ramach zimowego maratonu przypominania sobie ulubionych filmów z lat 80″ i 90″ z przyjemnością zrobiłem, ale także nie wrócił do jej wersji literackiej. Było to w tym roku tym bardziej przyjemne, że upłynęły mi ostatnie miesiące pod znakiem przedzierania się przez grube, ciężkie i rozległe światy fantasy… Po kilku wciągniętych na raz powieściach tego gatunku poczułem przesyt, miałem zdecydowanie dość smoków, pustyń i magów… Szukajac nerwowo na pólkach co mogłoby […]

    Dean Foster – Obcy Trzy – Felieton wakacyjny [#087]

    Nie byłyby to udany rok gdybym jak co roku nie obejrzał trylogii Aliens, co kilka miesięcy wcześniej, w ramach zimowego maratonu przypominania sobie ulubionych filmów z lat 80″ i 90″ z przyjemnością zrobiłem, ale także nie wrócił do jej wersji literackiej. Było to w tym roku tym bardziej przyjemne, że upłynęły mi ostatnie miesiące pod znakiem przedzierania się przez grube, ciężkie i rozległe światy fantasy… Po kilku wciągniętych na raz powieściach tego gatunku poczułem przesyt, miałem zdecydowanie dość smoków, pustyń i magów… Szukajac nerwowo na pólkach co mogłoby […]

    Czytaj dalej...

  • Większość z tekstów zawartych w tomie polscy czytelnicy mogą znać, a na pewno Ci kupujący magazyny literackie i fantastyczne. Częsc z nich ukazały się na łamach nowej fantastyki, a minipowieść Lustra ukazała się w specjalnym wydaniu NF. Pisze o nich w dziale literatura piękna nie bez kozery i nie przez pomyłkę, to nie jest fantastyka jak moglibyście po nazwisko autora sądzić, a może inaczej, to nie jest po prostu fantastyka, choć na siłę i bardzo mocno mocno naciągając można by do niej te opowiadania wrzucić, podobnie jak teksty […]

    China Mieville – W Poszukiwaniu Jake’a… fantastyka spotyka realizm magiczny [#086]

    Większość z tekstów zawartych w tomie polscy czytelnicy mogą znać, a na pewno Ci kupujący magazyny literackie i fantastyczne. Częsc z nich ukazały się na łamach nowej fantastyki, a minipowieść Lustra ukazała się w specjalnym wydaniu NF. Pisze o nich w dziale literatura piękna nie bez kozery i nie przez pomyłkę, to nie jest fantastyka jak moglibyście po nazwisko autora sądzić, a może inaczej, to nie jest po prostu fantastyka, choć na siłę i bardzo mocno mocno naciągając można by do niej te opowiadania wrzucić, podobnie jak teksty […]

    Czytaj dalej...

  • Wydana w 2011 roku, więc nie tak dawno temu…. Jak uprzedza autor we wstępie, chronologicznie nie jest to ciąg dalszy Uczty dla Wron. Tak jak poprzedni czwarty pod względem pokazywania się na rynku tom czyli właśnie Uczta dla Wron, także tom piąty czyli Taniec ze Smokami przybliża wydarzenia dziejące się zaraz po wypadkach z Nawałnicy Mieczy czyli trzeciej chronologicznie powieści cyklu. Obie powieści, Uczta dla Wron i Taniec ze Smokami opisują mniej więcej ten sam czas, zaraz po wydarzeniach z Nawałnicy Mieczy, tyle że opisują wydarzenia w różnych […]

    George Martin – Taniec Ze Smokami – Pieśń Lodu i Ognia cz.V [#085]

    Wydana w 2011 roku, więc nie tak dawno temu…. Jak uprzedza autor we wstępie, chronologicznie nie jest to ciąg dalszy Uczty dla Wron. Tak jak poprzedni czwarty pod względem pokazywania się na rynku tom czyli właśnie Uczta dla Wron, także tom piąty czyli Taniec ze Smokami przybliża wydarzenia dziejące się zaraz po wypadkach z Nawałnicy Mieczy czyli trzeciej chronologicznie powieści cyklu. Obie powieści, Uczta dla Wron i Taniec ze Smokami opisują mniej więcej ten sam czas, zaraz po wydarzeniach z Nawałnicy Mieczy, tyle że opisują wydarzenia w różnych […]

    Czytaj dalej...

  • Miasto Permutacji to jedna z najważniejszych książek hard SF lat 90″, a i dziś po ponad dwudziestu latach od jej napisania, wciąż jedna z najważniejszych i najodważniejszych stawianymi problemami powieści. Greg Egon swej drugiej powieści zadaje fundamentalne pytania o realność naszej rzeczywistości i genezę naszego wszechświata. Czy żyjemy w komputerowej symulacji? To pytanie zadaje sobie coraz większa ilość naukowców, szczególnie od 2003 roku, gdy sformułowana został hipoteza symulacji i warunki w której będzie ona prawdopodobna. Kilka wpisów wcześniej narzekałem na ciekawą tematem, a słabszą warsztatowo ‚Kwarantannę’, tymczasem niespodzianka, […]

    Greg Egan – Miasto Permutacji.. Czy żyjemy w komputerowej symulacji? [#084]

    Miasto Permutacji to jedna z najważniejszych książek hard SF lat 90″, a i dziś po ponad dwudziestu latach od jej napisania, wciąż jedna z najważniejszych i najodważniejszych stawianymi problemami powieści. Greg Egon swej drugiej powieści zadaje fundamentalne pytania o realność naszej rzeczywistości i genezę naszego wszechświata. Czy żyjemy w komputerowej symulacji? To pytanie zadaje sobie coraz większa ilość naukowców, szczególnie od 2003 roku, gdy sformułowana został hipoteza symulacji i warunki w której będzie ona prawdopodobna. Kilka wpisów wcześniej narzekałem na ciekawą tematem, a słabszą warsztatowo ‚Kwarantannę’, tymczasem niespodzianka, […]

    Czytaj dalej...

  • Długo uważałem Sklepik z Marzeniami (ang. Needfull Things) za literackie Opus Magnum jednego z moich najbardziej ulubionych autorów. Opus magnum bardzo lubianej i cenionej przeze mnie strony twórczości Kinga, a więc nie tylko straszenia, ale ciepłej i delirycznej czasem nawet powieści obyczajowej, sennych krajobrazów amerykańskich spokojnych miasteczek, zagubionych wiosek w Nowej Anglii, spokojnego świata który już niestety przeszedł do przeszłości… a raczej zgrabnego połączenia tych dwojga rzeczy. I tu Sklepik z Marzeniami także błyszczy… pod względem obyczajowym, opisu amerykańskich miasteczek Nowej Anglii, spokojnego życia ich mieszkańców, analizy społecznej […]

    Stephen King – Sklepik z Marzeniami – Powrót do lat 80″ [#083]

    Długo uważałem Sklepik z Marzeniami (ang. Needfull Things) za literackie Opus Magnum jednego z moich najbardziej ulubionych autorów. Opus magnum bardzo lubianej i cenionej przeze mnie strony twórczości Kinga, a więc nie tylko straszenia, ale ciepłej i delirycznej czasem nawet powieści obyczajowej, sennych krajobrazów amerykańskich spokojnych miasteczek, zagubionych wiosek w Nowej Anglii, spokojnego świata który już niestety przeszedł do przeszłości… a raczej zgrabnego połączenia tych dwojga rzeczy. I tu Sklepik z Marzeniami także błyszczy… pod względem obyczajowym, opisu amerykańskich miasteczek Nowej Anglii, spokojnego życia ich mieszkańców, analizy społecznej […]

    Czytaj dalej...

  • Po czwartej powieści Eriksona – Domu Łancuchów, nie zrobiłem jednak, jak sobie po cichu planowałem dłuższej przerwy od cyklu malazańskiego, tak by dać w końcu szansę innym dobrym autorom i innym powieściom czekającym na przeczytanie po raz pierwszy bądź przypomnienie sobie po latach. Złamałem się i sięgnąłem powtórnie po piąta powieść z kolei, o tytule Przypływ Nocy. Marne edytorsko, wydane na podłym papierze, pożółkłym już po paru latach i mimo podzielenia na dwa tomy wydrukowane zbyt małym fontem, a przez to męczące w czytaniu. Nie przesłania to wszystko […]

    Steven Erikson – Przypływy Nocy – cykl Malazański #5 [#082]

    Po czwartej powieści Eriksona – Domu Łancuchów, nie zrobiłem jednak, jak sobie po cichu planowałem dłuższej przerwy od cyklu malazańskiego, tak by dać w końcu szansę innym dobrym autorom i innym powieściom czekającym na przeczytanie po raz pierwszy bądź przypomnienie sobie po latach. Złamałem się i sięgnąłem powtórnie po piąta powieść z kolei, o tytule Przypływ Nocy. Marne edytorsko, wydane na podłym papierze, pożółkłym już po paru latach i mimo podzielenia na dwa tomy wydrukowane zbyt małym fontem, a przez to męczące w czytaniu. Nie przesłania to wszystko […]

    Czytaj dalej...

  • Czwarta powieść z cyklu Pieńś Lodu i Ognia, ukazała się na naszym rynku rok po światowej premierze, w 2006 roku, tak jak poprzednie tomy nakładem wydawnictwa Zysk. Książka niestety, mimo szumnych zapowiedzi od pierwszych stron przyprawiła mnie o załamanie i potworne deja-vu. Mimo zadęcia i widniejącej na okładce zachęcie o ‚uczcie dla fanów fantasy’, jest niestety dokładnie odwrotnie… Nie jest to bowiem ani uczta, a i fani fantasy poczują się co najmniej dziwnie… Już po pierwszych akapitach żegnamy się z nadzieją na powieść fantasy, znów jest to powieść […]

    George R.R. Martin – Uczta Dla Wron – Pieśń Lodu i Ognia IV – [#081]

    Czwarta powieść z cyklu Pieńś Lodu i Ognia, ukazała się na naszym rynku rok po światowej premierze, w 2006 roku, tak jak poprzednie tomy nakładem wydawnictwa Zysk. Książka niestety, mimo szumnych zapowiedzi od pierwszych stron przyprawiła mnie o załamanie i potworne deja-vu. Mimo zadęcia i widniejącej na okładce zachęcie o ‚uczcie dla fanów fantasy’, jest niestety dokładnie odwrotnie… Nie jest to bowiem ani uczta, a i fani fantasy poczują się co najmniej dziwnie… Już po pierwszych akapitach żegnamy się z nadzieją na powieść fantasy, znów jest to powieść […]

    Czytaj dalej...

  • Napisana i wydana na początku fantastycznych lat 90″, bo w 1992 roku Kwarantanna trafiła do moich rak z wieloletnim opóźnieniem. Długo obchodziłem Gregora Egana szerokim łukiem. Może nawet równie długo, jak nie dłużej niż Neala Stephensona czy Williama Gibsona. Przyznaję ze wstydem, nie mam zaufania do tzw. hard SF, odkąd zdryfowała ona w pseudofilozoficzne intelektualne eksperymenty, pisane bez żadnej dbałości o styl i literacki warsztat. Ceniąc dobrą literacko i warsztatowo powieść, choćby wspaniałą prozę Dana Simmonsa i jego doskonale napisane ksiązki z cyklu Hyperion czy Olimp, z trudem […]

    Greg Egon – Kawarantanna – Gdzie jest Laura Palm.. Andrews? ;-) [#080]

    Napisana i wydana na początku fantastycznych lat 90″, bo w 1992 roku Kwarantanna trafiła do moich rak z wieloletnim opóźnieniem. Długo obchodziłem Gregora Egana szerokim łukiem. Może nawet równie długo, jak nie dłużej niż Neala Stephensona czy Williama Gibsona. Przyznaję ze wstydem, nie mam zaufania do tzw. hard SF, odkąd zdryfowała ona w pseudofilozoficzne intelektualne eksperymenty, pisane bez żadnej dbałości o styl i literacki warsztat. Ceniąc dobrą literacko i warsztatowo powieść, choćby wspaniałą prozę Dana Simmonsa i jego doskonale napisane ksiązki z cyklu Hyperion czy Olimp, z trudem […]

    Czytaj dalej...

  • Wydanie Domu Łancuchów, które mam przyjemnosc sobie przypomniec i ponownie przeczytac, juz po raz tzreci zreszta, posiadac, pierwsze polskie wydanie, tak jak poprzednia powesc cyklu wyszło podzielone na dwie powieści/Tomy. CZesć pierwsza czwartej powieści z cyklu Malaząńskiej Księgi Poległych nosi tytuł Dawne Dni, a czesc druga, wydana w oddzielnym tomiszczu Konwergencja. Przyznam ze jest to jeden z moich ulubionych powiesci całego cyklu, w odroźnieniu od poprzedniej na której solidnie zawsze utykam i której cyztanie przeciąga mi się w nieskonczoność. Czwarta powieść z cyklu to przebogate, pełne przepychu fantasy, […]

    Steven Erikson – Dom Łańcuchów [cykl Malazański #4]

    Wydanie Domu Łancuchów, które mam przyjemnosc sobie przypomniec i ponownie przeczytac, juz po raz tzreci zreszta, posiadac, pierwsze polskie wydanie, tak jak poprzednia powesc cyklu wyszło podzielone na dwie powieści/Tomy. CZesć pierwsza czwartej powieści z cyklu Malaząńskiej Księgi Poległych nosi tytuł Dawne Dni, a czesc druga, wydana w oddzielnym tomiszczu Konwergencja. Przyznam ze jest to jeden z moich ulubionych powiesci całego cyklu, w odroźnieniu od poprzedniej na której solidnie zawsze utykam i której cyztanie przeciąga mi się w nieskonczoność. Czwarta powieść z cyklu to przebogate, pełne przepychu fantasy, […]

    Czytaj dalej...